Bądźmy dla siebie dobrzy. Nie tylko od święta, ale każdego dnia.
Wkraczamy w okres Bożego Narodzenia. Sklepowe wystawy zostały wyposażone w świąteczne atrybuty: choinki, bombki, łańcuchy, zapakowane prezenty. Ulice zostają udekorowane kolorowymi lampkami, a rynek zdobi okazała choinka. Centra handlowe pełne są ludzi szukających prezentów, często na ostatnią chwilę. Świąteczna gorączka ogarnęła także większość domów. Lampki rodem z amerykańskich filmów lat 90. ozdabiają nasze domostwa.
Z pewnością ten ?zewnętrzny? wymiar świąt jest ważny dla nas, ale czy najważniejszy? Tak jak ozdabiamy nasze domy i ulice, zastanówmy się nad przystrojeniem w dobro naszych serc.
Już sama atmosfera świąt skłania nas do okazywania dobroci i być może do zadumy nad samym sobą. Jakim jestem człowiekiem na co dzień? Co dobrego robię dla innych? Czy w natłoku spraw i obowiązków stać mnie na rezygnację z egoizmu? Warto się nad tym zastanowić. Czas świąt skłania do przemyśleń, a także budzi w nas pokłady empatii, czyli zdolności współodczuwania. Boże Narodzenie to czas, w którym w każdym z nas zapala się światełko bezinteresowności. Skorzystajmy z tej szansy?
Może tuż obok mieszka starsza osoba i przydałaby się jej pomoc w przedświątecznych zakupach? Być może w sąsiedniej klatce mieszka ktoś bardzo samotny, chcący spędzić Wigilię w towarzystwie? A może coś małego, kudłatego i zmarzniętego przybłąkało się pod drzwi?
Na świecie jest tylu potrzebujących, a wciąż za mało miłości i zrozumienia?
Tak wielu ludzi przeżyje te święta samotnie, tyle dzieci w domach dziecka nie zazna ciepła rodzinnego ogniska ani siły rodzicielskiej miłości, porzucone psy czy koty będą zmarznięte i wygłodniałe? Zamienić parę słów, uśmiechnąć się czy okazać trochę serca nie jest trudnym zadaniem, nie wiele od nas wymaga. Chęć czynienia dobra przecież nic nie kosztuje. Nic nie tracimy, a możemy wiele zyskać ? chociażby uczucie ulgi, spokoju czy radości u osoby, którą obdarzymy naszym zainteresowaniem. To lokata na najlepszych warunkach, jakiej nie zaoferuje nam żaden bank.
Uśmiech czy iskierki zadowolenia w oczach są warte więcej niż wszystkie bogactwa tego świata. Wystarczy chwila i przede wszystkim chęci ? żeby pomóc.
Bycie dobrym w dzisiejszych niepokojących czasach to nie lada wyzwanie. Nie jest to przecież modne ani popularne. Pamiętajmy, że dobro nie wynika ze słabości, ale z potęgi. Lew Tołstoj powiedział, że ?dobro rodzi się wtedy, gdy ludzie zapominają o sobie?. Trudno nie zgodzić się ze słowami autora ?Anny Kareniny?. Spróbujmy strzepnąć z siebie pył egoizmu na korzyść drugiego człowieka. Czas zdjąć maskę obojętności i schować ją głęboko. Wrażliwość tkwi w każdym z nas!
Przekonajmy się do oczyszczenia nie tylko okresu świąt Bożego Narodzenia, ale i całego naszego życia z naleciałości konsumpcjonizmu. Mówi się, że nie należy oceniać książki po okładce; podobnie jest z Bożym Narodzeniem. Nieważna jest wartość otrzymanych prezentów, liczy się przecież sam gest ? to, że ktoś o nas pomyślał, by złożyć życzenia i dać drobiazg. Może spędził wiele czasu, szukając właśnie tego prezentu, dodatkowo opakował go najlepiej jak potrafił. Najważniejsza jest obecność przy świątecznym stole ludzi, którzy na ten czas zapominają o wszystkich waśniach i nieporozumieniach. Lis z ?Małego Księcia? tak powiedział do tytułowego bohatera: ?Dobrze widzi się tylko sercem. Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu?. Nie wygląd, status majątkowy czy społeczny świadczy o nas samych, lecz to jakimi ludźmi jesteśmy i co czynimy dla innych.
Na zakończenie życzymy Wam, drodzy Czytelnicy, abyście potrafili odnaleźć dobro w swoich sercach i w drugim człowieku, ponieważ ?dobry człowiek jest jak małe światełko, wędruje poprzez mroki naszego świata i na swojej drodze zapala zgaszone gwiazdy?. Niech te zapalone gwiazdy wskazują nam właściwą drogę.
The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.