Muzyk i kapłan – ks. Wacław Gieburowski – J.F. Libicki

Dzięki uprzejmości redakcji Portalu Wirtualne Pniewy mam zaszczyt prowadzić dla Państwa stały cykl impresji historycznych. Mam nadzieję, że będą one dla Państwa interesujące. Dziś kolejne spotkanie.

Muzyk i kapłan

Tymczasowo pochowany w Warszawie, spoczął ostatecznie ? w 3 lata później – na Poznańskiej Skałce, na Wzgórzu Świętego Wojciecha, a jego powtórny pogrzeb stał się ważnym wydarzeniem w życiu ówczesnego miasta. Trudno zaiste by takim nie był. Na poznańskim wzgórzu spoczął bowiem prawdziwy muzyczny gigant. Człowiek bez którego nie było by późniejszej, poznańskiej chóralistyki.

Był prekursorem sławnej poznańskiej chóralistyki, a także absolwentem słynnej muzycznej uczelni w Ratyzbonie. Jego koncerty w Pradze, Wiedniu, Budapeszcie, Frankfurcie i Paryżu przyniosły mu sławę w całej Europie. Jednak największy rozgłos zdobył organizując pionierską transmisję nabożeństwa wraz z występem swego chóru, w katedrze poznańskiej w roku 1927.

Autor wszystkich tych sukcesów, ksiądz Wacław Gieburowski, urodził się w Bydgoszczy w roku 1877, jako syn tutejszego polonisty w gimnazjum realnym. Wychowany przez matkę, wraz z dwójką rodzeństwa, w duchu głęboko patriotycznym, edukację odbywał właśnie w tym gimnazjum. Przyłapany jednak przez władze placówki na młodzieńczej, patriotycznej działalności, naukę kończył jednak ostatecznie w szkole w Drawsku Pomorskim.

Po maturze wstąpił do seminarium duchownego. Naukę odbywał na przemian w Poznaniu i Gnieźnie, gdzie w roku 1902 otrzymał święcenia kapłańskie. Pierwszymi duszpasterskimi placówkami młodego kapłana były kolejno: Wągrowiec, Witkowo, Wylatowo, Duszno i Kruchowo. Jego muzyczna pasja rychło została dostrzeżona przez przełożonych. Decyzją arcybiskupa Floriana Stablewskiego, w roku 1908, ksiądz Gieburowski zostaje wysłany właśnie do Ratyzbony, gdzie styka się z żywym tu wtedy nurtem cecyliańskim ? ruchem dążącym do ożywienia i odnowienia muzyki kościelnej.

Po rocznym stypendium powrócił już do Poznania. Tu najpierw mianowany został katedralnym wikariuszem, a później objął obowiązki szefa chóru katedralnego i wykładowcy muzyki w seminarium duchownym. Zostaje też wykładowcą w Państwowym Konserwatorium Muzycznym w Poznaniu oraz docentem w katedrze muzykologii Poznańskiego Uniwersytetu. Najbardziej znany był jednak jako kierownik sławnego w Europie chóru. Jego wychowankami byli także dwaj wybitni poznańscy chóraliści, profesorowie Stefan Stuligrosz i Jerzy Kurczewski.

Wybitny szef chóru był także wziętym kompozytorem. Pośród jego licznych dzieł wyróżnić należy choćby: „Litanię loretańską” (1909), „Tu es Petrus” (1928), „Missa pro Defunctis” (1929) oraz monumentalne „Magnificat” (1929)

Aresztowany przez Niemców zaraz po wybuchu II Wojny Światowej ksiądz Gieburowski przebywał najpierw ? przez 8 miesięcy – w obozie w Kazimierz Biskupim. Następnie zaś ? wysiedlony na teren Generalnego Gubernatorstwa ? zamieszkał w Warszawie, gdzie zmarł po ciężkiej chorobie nowotworowej w roku 1943. Tymczasowo pochowany w Warszawie, spoczął ostatecznie ? w 3 lata później – na Poznańskiej Skałce, na Wzgórzu Świętego Wojciecha, a jego powtórny pogrzeb stał się ważnym wydarzeniem w życiu ówczesnego miasta. Trudno zaiste by takim nie był. Na poznańskim wzgórzu spoczął bowiem prawdziwy muzyczny gigant. Człowiek bez którego nie było by późniejszej, poznańskiej chóralistyki.

Korzystając z tej strony akceptujesz zapisywanie plików cookies w przeglądarce.

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

X