Nowotomyski Doktor Judym – Kazimierz Hołoga – J.F. Libicki

Dzięki uprzejmości redakcji Portalu Wirtualne Pniewy mam zaszczyt prowadzić dla Państwa stały cykl impresji historycznych. Mam nadzieję, że będą one dla Państwa interesujące. Dziś kolejne spotkanie.

Nowotomyski Doktor Judym

Jako syn ziemi wielkopolskiej, zapatrzony był w przykłady jej wybitnych społeczników, a wzorem dla niego był sam wielki Karol Marcinkowski. Idąc w jego ślady podjął studia medyczne, a w historii Nowego Tomyśla zaznaczył się chyba nawet bardziej niż słynny doktor Marcin w dziejach wielkopolski.

Doktor Kazimierz Hołoga, bo o nim tu mowa, urodził się w Poznaniu, w roku 1913. Był najmłodszy z sześciorga dzieci właściciela sklepu drogeryjnego. Jego matka Maria, córka pniewskiego nauczyciela, wpoiła swojemu najmłodszemu synowi, podobnie jak wszystkim dzieciom, żarliwą wiarę i głęboki patriotyzm. Te cechy łączyła z umiłowaniem muzyki, tak że przyszły lekarz był osobą niezwykle muzykalną.


Kazimierz Hołoga 1913-1958

W okresie I Wojny Światowej Hołogowie mieszkają pod Lesznem, później przenoszą się do Gniezna, by w roku 1935 powrócić znów do Poznania. Szkołę średnią rozpoczął nasz bohater w Lesznie, a kontynuował w Gnieźnie, gdzie w 1932 roku zdał maturę. W roku 1934 zaś, po ukończeniu szkoły podchorążych, rozpoczął wymarzone studia medyczne na Wydziale Lekarskim Uniwersytetu Poznańskiego.

Wybuch II Wojny Światowej dramatycznie przerwał studia doktora Hołogi, które wydawały się zmierzać do szczęśliwego końca. Nie posiadając jeszcze dyplomu lekarskiego, młody Kazimierz został zmobilizowany do służby w kolumnie sanitarnej. W kampanii wrześniowej dotarł aż w okolice Łucka, a po jej zakończeniu ogromnym wysiłkiem przedarł się z powrotem do Poznania. Tutaj jednak, rozpoznany przez Niemców, ostatecznie osiadł w Warszawie.

Jako były oficer, Kazimierz Hołoga ukrywał się w stolicy podejmując się pracy fizycznej w jednym z tutejszych browarów. W Warszawie także, po nawiązaniu kontaktu z profesorami medycyny, uzyskał ostatecznie konspiracyjny dyplom lekarski i został członkiem Warszawko-Białostockiej Izby Lekarskiej.

W 1941 roku, schwytany w ulicznej łapance, został osadzony na Pawiaku. Tutaj, cudem unikając śmierci i wydostając się z niewoli, przedostał się do Krakowa, gdzie podjął prace w laboratorium szczepionek przeciw durowych profesora Bujwida. Następnie przeniósł się z Krakowa do Lublina. Tu wreszcie mógł wykonywać zawód lekarza, a w 1942 roku przyjęto go na staż w jednym z tutejszych szpitali, by następnie mógł asystować doktorowi Jaworskiemu na oddziale chirurgicznym. Równocześnie jednak nawiązał kontakt z tutejszym podziemiem i gdy tylko mógł, służył mu lekarską pomocą.

W roku 1944 ożenił się z młodą studentką farmacji, przebywającą wówczas w Lublinie Marią Rochalską. W roku zaś 1946 wraz z żoną wrócił do Poznania, gdzie podjął pracę w tutejszym szpitalu Sióstr Elżbietanek, jako asystent chirurga, doktora Granatowicza. Tu szybko zdobywa specjalizację z chirurgii I i II stopnia, a jego zdolności są tak wielkie, że tutejsza Izba Lekarska zwalnia go z egzaminu specjalistycznego.

W roku 1951 rozpoczyna się najważniejszy etap w lekarskiej karierze doktora Hołogi. Zostaje on bowiem dyrektorem małego i zaniedbanego szpitala w Nowym Tomyślu. Jego cechy charakteru, szlachetność, wysoka wrażliwość etyczna i chrześcijańskie podejście do współpracowników sprawiły, że w szybkim tempie doktor Hołoga zbudował w nowotomyskim szpitalu zespół znakomitych i ofiarnych współpracowników. Okazał się przy tym nie tylko świetnym organizatorem, ale także wybitnym diagnostą i chirurgiem. Jego ofiarność budząca tak wielkie uznanie u pacjentów odbija się jednak na jego zdrowiu i wytrzymałości. Tak jednak widział swoją pracę w perspektywie tego, co było dla niego najcenniejsze, czyli wiary. Pomagał materialnie swoim pacjentom, był także wielkim przeciwnikiem przerywania ciąży.

Podczas swojego dyrektorowania znacznie rozbudował personel lekarski i pielęgniarski nowotomyskiego szpitala, a nowi adepci chirurgii tłumnie garnęli się pod jego skrzydła. Gruntownie został też odnowiony budynek szpitala i przygotował plany jego rozbudowy. Doktorowi Hołodze nie było jednak dane jej przeprowadzić, bowiem zapadł na ciężką chorobę jelit.

W styczniu 1958, mimo interwencji chirurgicznej profesora Drewsa, jego stan się nie poprawił i po ciężkiej chorobie zmarł 12 września 1958 roku. W dniu jego śmierci kaplicę szpitalną, gdzie spoczywało ciało doktora Hołogi odwiedził arcybiskup poznański Antoni Baraniak. Pogrzeb zmarłego odbył się tego samego dnia, a prowadził go poznański biskup pomocniczy Franciszek Jedwabski. W pogrzebie tym wzięli udział niemal wszyscy mieszkańcy miasta, dając żywy dowód, że doktor Kazimierz Hołoga ? dziś patron tutejszego szpitala i szkoły ? nie był dla nich zwykłym lekarzem. Był lekarzem z powołania. Kimś, kto w drugiej połowie XX wieku praktycznie realizował i wcielał w życie ideały lekarza bez reszty oddanego pacjentom. Ideały legendarnego doktora Judyma.

Korzystając z tej strony akceptujesz zapisywanie plików cookies w przeglądarce.

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

X