Sprawdzili się na górskich szlakach

 

2 maja ruszyli w dalsza drogę, by wieczorem, o zmroku już wjeżdżać na Polanę Izerską (965 m n.p.m.) i dalej do stacji Orle, gdzie zamieszkali na kilka nocy w schronisku. Wjazd nie był łatwy, bo objuczonymi rowerami trzeba było pokonać ze Świeradowa, na zaledwie kilku kilometrach, różnicę wysokości względnej ponad 500 m, przy nachyleniu drogi sięgającym nawet 15%. Tym więc większa była satysfakcja z tego, że się udało.

Cały piątek, 3 maja, upłynął na pedałowaniu w strugach deszczu. Grupa wybrała się przez góry do Czech, gdzie w Harrachovie obejrzała m.in. narciarską skocznię mamucią oraz wodospad Mumlavy, w którym niektórzy z jadących się zanurzyli.

Kolejny dzień, 4 maja pozwolił już w lepszej pogodzie cieszyć się szlakami wokół Szklarskiej Poręby.

I choć wjazd na Szrenicę okazał się jeszcze dla turystów rowerowych zamknięty, udało się odwiedzić Chatkę Robaczka, zobaczyć wodospady KamieńczykaSzklarki i pojeździć kilkoma sudeckimi szlakami rowerowymi.

Rowerowy powrót z gór 5 maja wiódł przez malownicze tereny Czech, miasteczka i wioski, przez które tym razem krętą i bardzo stromą drogą w dół szybko zjechali do Polski.

Tam odwiedzili w pobliżu Leśnej Zamek Czocha, a po jego zwiedzeniu dojechali do gościnnej Szkoły Podstawowej w Żaganiu, gdzie przenocowali przed ostatnim etapem jazdy. Do domów wrócili 6 maja.

I (z tego, co się dowiedzieliśmy) na tym nie koniec!r

Więcej zdjęć w fotogalerii Norberta Bryłki

Korzystając z tej strony akceptujesz zapisywanie plików cookies w przeglądarce.

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

X