Wygrywamy w Katowicach 4:2 (0:1)

Wygrywamy w Katowicach 4:2 (0:1).

BRAMKI: HEWLIK, SZCZUREK – KOSTECKI, BŁASZYK, SKRZYPEK, WACHOŃSKI

Wyjazd na Górny Śląsk zawsze oznacza jedno, ciężką przeprawę i walkę o każdy metr boiska. Nie inaczej było tym razem, od początku spotkania jednak nic nie układało się po naszej myśli. Mimo optycznej przewagi nie potrafiliśmy zdobyć bramki. Jena z pierwszych akcji dala za to prowadzenie gospodarzom, Jacek Hewlik po indywidualnej akcji mocno uderzył po ziemi i Rafał Roj wyciągał piłkę z siatki. Obraz gry nie uległ zmianie, nadal długo konstruowaliśmy akcje, ale czegoś niestety brakowało. Po zmianie stron ligowy pech dał o sobie znać, przypadkowo w polu karnym piłka trafiła w rękę Oskara Stankowiaka, a arbiter podyktował rzut karny. Tomasz Szczurek trafił na 2:0 i sytuacja w jakiej się znaleźliśmy wydawała się beznadziejna. Na szczęście w tym momencie nasi zawodnicy potrafili wznieść się na wyżyny swoich umiejętności i pokazali sportowy charakter. Sygnał do ataku dał Mateusz Kostecki, który mocnym i pewnym uderzeniem pokonał Lasika. Niestety chwilę później mieliśmy dramatyczną sytuację, po bezmyślnym zagraniu Sławomira Pękali, groźnie wyglądającej kontuzji doznał Oskar Stankowiak, którego być może czeka operacja, a na pewno nie zobaczymy go już w tym sezonie. Dłuższa przerwa w grze i ta sytuacja wzbudziła jeszcze większą ambicję, a kapitan Piotr Błaszyk w piękny techniczny sposób doprowadził do wyrównania. W tym momencie katowiczanie byli już zupełnie bezradni i tylko kwestią czasu było, kiedy zdobędziemy kolejne bramki. Wreszcie w minucie 35 szybka akcja naszej drużyny, dała nam upragnione prowadzenie, Adrian Skrzypek w dość trudnej sytuacji pewnie uderzył z pierwszej piłki i zrobiło się 2:3. W końcówce akademicy zagrali z lotnym bramkarzem, ale doskonały w destrukcji Adam Wachoński czekał tylko na błąd rywala i swoim stylu przechwycił piłkę i skierował ją do pustej bramki. Euforię zwycięstwa tłumi kontuzja Oskara, któremu życzymy szybkiego powrotu do zdrowia. Czasu na odpoczynek też nie mamy zbyt wiele, już za tydzień czeka nas spotkanie w Chojnicach.

Korzystając z tej strony akceptujesz zapisywanie plików cookies w przeglądarce.

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

X