Projekt rowerowy „100 kilometrów do wolności” – etap III

Sobotni poranek przywitał nas chłodem. Słońce leniwie zabierało się pracy, jednak z minuty na minutę powietrze ogrzewało się i jazda stawała się przyjemniejsza. Na początek Karmin, potem Psarskie. Krótki postój na wiejskim cmentarzu. Szukamy grobów Powstańców Wielkopolskich. Jak na wszystkich wielkopolskich cmentarzach specjalne oznakowanie wyróżnia je spośród innych. Sam cmentarz piękny i bardzo zadbany. Kilka kilometrów dalej zjeżdżamy na plażę jeziora w Zajączkowie. Chwila odpoczynku. Wracają wspomnienia z wakacji. Plusk wody, odgłosy dzikiego ptactwa i coraz bardziej grzejące słońce – szkoda, że trzeba jechać dalej.  Musimy się jednak trzymać planu. Pod pomnikiem ofiar niemieckich okupantów w Nojewie zapalamy symboliczne światełko. Zostawiamy kolejny ślad naszego podróżowania. Znowu chwila refleksji nad losem tych, którym zawdzięczamy wolność. Kilkaset metrów od centrum wsi znajduje się restauracja Stary Młyn. To tam, dzięki uprzejmości Państwa Wawrzyniaków spędzimy najbliższą godzinę. Rodzice przygotowali prawdziwą ucztę, pieczone kiełbaski, domowe wypieki i napoje. Wszystko dla najwytrwalszych. Podziękowaliśmy gospodarzom i w drogę do Pniew. Setny kilometr poświęcamy Powstańcom pochowanym na cmentarzu parafialnym. Dokładnie 100 kilometrów, tyle pokazuje licznik. Przy pomniku czeka już na nas Pani Dyrektor Anna Pupka, która kibicuje nam od samego początku. Wspólnie zapalamy ostatnie znicze. Krótkie podziękowanie i rozjeżdżamy się do domów. Trochę żal, że to już koniec projektu. Może trzeba było dodać jedno zero?

>> Zapraszamy do obejrzenia fotorelacji <<

Korzystając z tej strony akceptujesz zapisywanie plików cookies w przeglądarce.

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

X